Wypadanie włosów – czy zawsze świadczy o łysieniu?
Określenie czym jest nadmierne wypadanie włosów, wymaga krótkiego wstępu o tym, jak przebiega cykl rozwojowy włosów u ludzi. Nie zawsze znalezienie kilku włosów na podłodze w łazience będzie świadczyć o łysieniu.
Na początek – trochę o fizjologii, czyli: nie mamy tych samych włosów przez całe życie.
Na skórze owłosionej głowy dorosłego człowieka znajduje się średnio ok. 100-150 tysięcy mieszków włosowych. Każdy mieszek włosowy (czyli miejsce z którego wyrastają włosy), przechodzi cyklicznie przez kolejne fazy:
- wzrostu (anagen),
- transformacji (katagen)
- oraz spoczynku (telogen).
U niektórych zwierząt cykl rozwojowy mieszków włosowych jest zsynchronizowany. Oznacza to, że mieszki równocześnie przechodzą do kolejnej fazy – wtedy dochodzi do linienia. U ludzi nie występuje taka synchronizacja, co oznacza, że nie zachodzi faza linienia, a poszczególne włosy wypadają codziennie w mniejszej liczbie i są zastępowane przez nowe włosy anagenowe.
Dlaczego niektórzy nie mogą zapuścić włosów dłuższych niż do ramion?
W prawidłowych warunkach, 90% włosów na skórze głowy to włosy anagenowe, które są w fazie wzrostu. Szybkość przyrastania łodygi włosa, to ok. 0,3 mm na dobę, natomiast długość fazy anagenowej wynosi od 2 do 6 lat i jest różna u różnych ludzi. Można obliczyć, że u osoby z krótszą fazą anagenu, wynoszącą na przykład 2 lata, maksymalna możliwa do osiągnięcia długość włosów wyniesie około 22 centymetry. Natomiast osoba z dłużej trwającym anagenem będzie w stanie zapuścić dłuższe włosy.
Co ciekawe – przyrost włosa w obrębie brwi jest 3x wolniejszy, a anagen trwa 2-3 miesięcy. Dzięki temu nie musimy strzyc brwi.
Katagen to z kolei krótki czas w życiu włosa, w którym dochodzi do przemian głównie w obrębie mieszka włosowego, włos przestaje rosnąć i przechodzi w fazę spoczynku, czyli telogenu. Włosy telogenowe stanowią ok, 10% włosów skóry głowy i utrzymują się w mieszkach jeszcze przez około 2-3 miesiące, zanim wypadną, ustępując miejsca nowym łodygom włosowym.
Wypadanie włosów – czy to normalne?
W prawidłowych warunkach tracimy ok. 50-150 włosów telogenowych na dobę.
Najczęstszą przyczyną łysienia, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn – jest łysienie androgenowe, które ma swój osobny wpis na naszym blogu.
Ogólnie łysienie dzieli się na grupę łysienia niebliznowaciejącego, w którym nie dochodzi do bliznowacenia i nieodwracalnej utraty mieszków włosowych oraz grupę łysienia bliznowaciejącego, z destrukcją jednostek włosowych.
Do pierwszej grupy zaliczają się między innymi:
- łysienie androgenowe,
- łysienie plackowate,
- łysienie telogenowe,
- łysienie z pociągania
- oraz trichotillomanię.
Wśród chorób skóry głowy i włosów, prowadzących do bliznowacenia, wyróżniamy m.in.:
- liszaj płaski mieszkowy,
- łysienie czołowe bliznowaciejące,
- wyłysiające zapalenie mieszków włosowych,
- a także niektóre ciężkie postacie grzybicy owłosionej skóry głowy.
Jakie badania diagnostyczne mają sens w przypadku wypadania włosów?
Po pierwsze – wywiad.
Podstawą diagnostyki łysienia jest wywiad z pacjentem. W trakcie rozmowy z dermatologiem, najpewniej padną pytania o:
– czas trwania zwiększonej utraty włosów – czyli od kiedy ich nasilone wypadanie stało się zauważalne,
– ewentualny związek z infekcjami, zabiegami operacyjnymi, porodem, stresem emocjonalnym;
– schorzenia przewlekłe – czyli choroby ogólnoustrojowe, takie jak na przykład cukrzyca, czy zapalenie tarczycy,
– przyjmowane suplementy i leki;
– inne towarzyszące objawy – np. świąd skóry głowy;
– orientacyjną ilość oraz wygląd wypadających włosów (np. czy jest widoczna cebulka, jakiej długości są włosy które wypadły);
– sposób pielęgnacji włosów – stosowane kosmetyki, częstość mycia głowy, stosowane metody stylizacji włosów;
– podobne problemy z włosami w rodzinie.
Po drugie – badanie.
Kolejnym niezbędnym elementem diagnostyki nadmiernego wypadania włosów, jest badanie przedmiotowe, w tym specjalistyczne badanie trichoskopowe.
Badanie trichoskopowe pozwala na: ocenę skóry głowy (bądź innych okolic), obecność mieszków, stanu zapalnego, złuszczania, a także ocenę łodyg włosów. Daje również możliwość zróżnicowania, z jakim typem łysienia mamy do czynienia.
Dermatolog może posługiwać się przy opisie tego badania różnymi eponimami – możemy usłyszeć określenia „kropki” (czarne, żółte, białe), różnorodne nazwy łodyg włosów (tulipany, wykrzykniki, zygzaki) – są to uznane struktury widziane w trichoskopii w różnych jednostkach chorobowych włosów i skóry głowy.
Podczas wizyty dermatologicznej u pacjenta z problemem utraty włosów, może zajść konieczność wykonania tzw. hair pull-testu – który polega na pochwyceniu między palcami ok. 50-60 łodyg włosów i zdecydowanym ich pociągnięciu od nasady, w kierunku końcówek. Na podstawie ilości włosów, które wypadły podczas tego badania, ocenia się aktywność procesu łysienia.
Oprócz oceny skóry owłosionej głowy, lekarz dermatolog może poprosić o możliwość zbadania innych okolic ciała, np. pach, aby ocenić, czy w tych miejscach również dochodzi do utraty owłosienia.
Po trzecie – badania dodatkowe.
Najczęstsze przyczyny łysienia – czyli łysienie androgenowe, telogenowe oraz łysienie plackowate – jeżeli mają typowy przebieg i obraz kliniczny, rozpoznaje się na podstawie badania klinicznego i trichoskopii. Inne, rzadsze formy łysienia, mogą wymagać wykonania biopsji ze skóry głowy, celem potwierdzenia rozpoznania.
W niektórych sytuacjach pomocne mogą być badania laboratoryjne lub mikrobiologiczne. W przypadku nowopowstałego, typowo przebiegającego łysienia niebliznowaciejącego, lekarz może zalecić przesiewową diagnostykę, obejmującą badanie funkcji tarczycy, gospodarki żelazowej, oraz podstawową morfologię krwi obwodowej. Czasem zalecane jest wykonanie innych badań dodatkowych, w zależności od danych klinicznych i obrazu zmian.